niedziela, 15 września 2013

*Troublemaker*

Dixan w treningu okazał się być twardym orzechem do zgryzienia...
Pierwsze join up zajęło Andrzejowi blisko 45min. Dixan miał zwyczajnie swoje zdanie i wolał być sam niż u kogoś w stadzie ;) Ale to nie koniec jego niesamowitych właściwości do "kreowania problemów".  Dixan co jakiś czas ma różne dziwne pomysły. Tym razem była to ucieczka. Jej plan okazał się całkiem skuteczny. Kiedy Andrzej przyszedł, by wziąć go w trening, zamiast konia zastał  pustą zagrodę i wyważoną furtkę ;) W tym czasie Dixan beztrosko stołował się z dala od stajni na polu u rolnika. Na całe szczęście Andrzej dość szybko dostał informację o tym, gdzie znajduje się zbieg, a że był to spory kawałek drogi, udał się po niego quadem ;) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz