wtorek, 10 września 2013

*The Horse Whisperer*





Dziś w naszym piegowatym życiu nastąpiły ogromne zmiany :)
Dixan pojechał do "szkoły" ;)

 
Bladym świtem, światła obcego samochodu rozświetliły drogę do Dixanowej stajni. Zawilgocone powietrze wibrowało od mruczącej pracy silnika. Chwilę później z auta wysiadł człowiek, który, o dziwo, mówił w jego końskim języku. Sugerował, że warto wejść do tej wstrętnej przyczepy, bo jest tam całkiem sympatycznie. Obsługa stajni przyglądała się z powątpiewaniem na to, jak na samym kantarze sznurkowym można wprowadzić prawie surowego konia do koniowozu.
Po małych oporach (i upewnieniu się przez Dixana czy jestem tego samego zdania co ów Pan) udało się :) I dziwnym cudem, bez wędzideł, kolców i tym podobnych akcesoriów rodem z sali tortur...
Mina Dixana przy wsiadaniu była bezcenna: "Ale jesteś pewna, że mam tam wejść z tym facetem??" Mój zbuntowany i nieco rozwydrzony młodzieniec, jak go podsumował  Andrzej Makacewicz z JNBT, ma też cudowną zaletę. Jest bardzo bystrym i pojętnym koniem, co przy okazji wsiadania do przyczepy zostało ubrane w żart:
"Konie uczą się na 3, Dixan uczy się na 2".
Eskortując koniowóz z moim Niuniusiem oglądaliśmy piegowaty zadek już z nieco z innej perspektywy. Teraz jest to nieco przerośnięty dzieciak, którego wcześniej uważano za "niebezpiecznego" gryzącego konia. Przez ten krótki czas od kiedy go mam, pracowałam nad oduczeniem go tej przykrej przypadłości. Teraz, przy wstępnej ocenie, Andrzej nie widział już takich tendencji, co ogromnie mnie ucieszyło. Tym bardziej, że niecałe 3 tygodnie wcześniej ugryzł stajennego i właścicielkę stajni, a do paru innych osób przymierzał swoje ząbki.
Dziś jego dawna karteczka, którą mu przypięto, została w tej samej stajni w której zostawił swoje śliczne odciski zębów, a my zaczynamy na nowo z czystą kartą ;)
Czekam z niecierpliwością na naszą kolejną wizytę u Dixana choć jestem pewna, że trafił w dobre ręce. Teraz "wujek Andrzej" wytłumaczy mu kim są człowieki i czego od koni mogą chcieć ;)





1 komentarz:

  1. Mam nadzieję, że moja potworzyca też nauczy się podróżować samochodem

    OdpowiedzUsuń