wtorek, 10 września 2013

*The broken glass*

Dziś przyjechałam kontrolnie do stajni sprawdzić jak się mają Dixanowe nogi po werkowaniu.
Nogi miały się bardzo dobrze, ale to co zobaczyłam wchodząc do boksu Dixana mnie przeraziło.
Jedna z kilku wąziutkich szybek nad karmidłem Dixana wisiała na dwóch przekątnych rogach oparta jedynie o wnękę okienną. Tuż nad jego głową... wystarczyło by podniósł głowę i ją trącił a mogła by spaść mu na łeb lub nogi, kalecząc okrutnie, bądź wybijając oko. Na całe szczęście szybko zainterweniował właściciel stajni sprzątając szybę do której ja nie dałabym rady dosięgnąć. Zaczynam się martwić, czy aby jest tu wystarczająco bezpiecznie dla Dixana :(
Na szczęście do wyjazdu na  trening zostało tylko kilka dni...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz